Babciu, babciu, a co to jest śnieg?
Panu Śnieg się pomięszały święta, ale to nic i tak go kochamy.
Ostatnio zauważyłam, że wszystkich facetów porównuje do Gendo. Im ktoryś jest bardziej podobny tym ma u mnie więcej punktów. Schizol ze mnie... xD Ale i tak was kocham.
Święta się zbliżają, a właściwie są już, byłam dziś z Majką na święconce w Kościele Franciszkanów, pominę fakt, że sama uroczystość poświęcenia trawała dokładnie 7.30 minuty, bo najlepszą akcją było skomentowanie serwetki, która mi się zsuneła z koszyka "Kurwa spadło mi" na pół ulicy, akurat jakaś babcia z koszyczkiem koła nas przechodziła...
Teraz, zaraz jadymy do ZUOczewa w którym będziemy szerzyć ZUO. Za tydzień na dni otwarte Politechniki Wrocławskiej, co to z tego będzie, zobaczymy. Jednak i tak nic nie przebije faktu, że zgubiłam wszystkie trzy ładowarki od Nokii no i dostanę mamy LG, czyli witaj Fredzie Skarpecianko.
Jambu, jambu
Subskrybuj:
Posty (Atom)