Life happens
Życie się zdarza. Ot tak po prostu. Lepsze lub gorsze wszystko zależy od tego jak trafimy. Jednak co składa się na życie? Zajęta szkoła, rodziną, "znajomymi", i wszystkim innym. To moja rzeczywistość.
Twoja Rzeczywistość?
Rzeczywistość.. każdy ma swoją, utworzona z kawałka świata, który nas otacza dzięki przetworzonym i zrewidowanym przez nas informacjom. To jak ją postrzegamy zależy tylko i wyłącznie od nas. Możemy ją uważac za złą i splugawioną, może być też dla nas istnym Avalonem. Bo ona jest w naszym sercu i to my ją kształtujemy.
A marzenia?
Marzenia są tam gdzie kończy się rzeczywistość, a jednocześnie są jednym z głównym czynników kształtujących ją.
Czym są marzenia?
Marzenia... Każdy je ma. To one sprawiają, że jesteśmy wyjątkowi. Dzięki nim jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Różni od innych.
Marzenia są motorem ludzkości bez nich nie było by wynalazków.
Nikt nie marzyłby o rzeczach pozornie nieosiągalnych, o lepszym bycie,
lepszym życiu.
Marzenia dają nam cel. Niewazne jak byłyby naiwne.
Czy masz marzenia?
Oczywiście. Ty też je masz nieważne jakbyś bardzo starał się to ukryć, masz je. Zaczynając od tych najbardziej błahych dotyczących spraw życia codziennego po takie, które na ten czas bądź nigdy nie bedą osiągalne, ale to nic. Marzenia są piękne i potrzebne bo dzięki nim pozostaje nam coś z dziecka.
A nadzieja?
Nadzieja matką głupich, ale bez niej nie było by życia, nie było by marzeń. Nikt nie próbowałby spełnić swoich pragnień bez wiary, że jest to możliwe.
Więc czym jest nadzieja?
Wolą życia
Bez nadzieji nie ma marzeń. Bez marzeń nie ma rzeczywistości, a więc i człowieka.
Więc co tworzy człowieka?
Nadzieja, marzenia i rzeczywistość.
Czy to wszystko?
Napewno nie.
Więc czego jeszcze brakuje?
Conajmniej dwóch rzeczy, bardzo ważnych rzeczy.
Jakich?
Przede wszystkim miłości.
Miłości? A po co ona?
Bez miłości nie ma życia. Bez niej ludzie są tylko zwierzętami, bardzo nieszczęśliwymi zwierzętami. Miłość jest wiązaniem, które łączy ze sobą nierozerwalnie wszystkie inne czynniki. Jest kluczem do zrozumienia samego
siebie i innych.
Jeśli nie pokochasz samego siebie nie będziesz w stanie sam siebie zrozumieć,
a tylko całkowita akceptacja siebie wraz ze szczerą miłością pozwalają nam
pokochać innych, a także dążyć do ich zrozumienia co sprawia, że nie jesteśmy
sami w rzeczywistości.
Człowiek, który nie kocha siebie nie może pokochać nikogo innego.
Więc to już wszystko?
Można powiedzieć, że tak aczkolwiek myślę, że dość ważnym czynnikiem są jeszcze sny.
Sny?
Tak sny, które są odbiciem naszej rzeczywistości, bądź rzeczywstością do której chcielibyśmy uciec. Pozlepiane ze strzępków miłości, nadzieji i marzeń Stanowią alternatywny dla nas świat. Krainę w której możemy odpocząć po trudach dnia.
Miewasz sny?
Ja nie mam czasu na sny, zbyt bardzo pochłania mnie rzeczywistość. Czasem tylko prosze samą siebie w duchu by przyśniła mi się ta bądź inna rzecz. Z reguły z dość marnym skutkiem.
Jambu, jambu
Babciu, babciu, a co to jest śnieg?
Panu Śnieg się pomięszały święta, ale to nic i tak go kochamy.
Ostatnio zauważyłam, że wszystkich facetów porównuje do Gendo. Im ktoryś jest bardziej podobny tym ma u mnie więcej punktów. Schizol ze mnie... xD Ale i tak was kocham.
Święta się zbliżają, a właściwie są już, byłam dziś z Majką na święconce w Kościele Franciszkanów, pominę fakt, że sama uroczystość poświęcenia trawała dokładnie 7.30 minuty, bo najlepszą akcją było skomentowanie serwetki, która mi się zsuneła z koszyka "Kurwa spadło mi" na pół ulicy, akurat jakaś babcia z koszyczkiem koła nas przechodziła...
Teraz, zaraz jadymy do ZUOczewa w którym będziemy szerzyć ZUO. Za tydzień na dni otwarte Politechniki Wrocławskiej, co to z tego będzie, zobaczymy. Jednak i tak nic nie przebije faktu, że zgubiłam wszystkie trzy ładowarki od Nokii no i dostanę mamy LG, czyli witaj Fredzie Skarpecianko.